Czy pandemia zmieni sposób projektowania mieszkań i preferencje klientów?

Zmiany w preferencjach klientów wywołane pandemią zaczynają być widoczne. Porównując średnią dzienną liczbę odsłon od kwietnia do lipca możemy zauważyć wzrost wyszukiwań mieszkań z ogrodem o 80%, z tarasem o 71% oraz o 51% mieszkań z balkonami. Cenione są też większe metraże czy dodatkowe pokoje, które można przeznaczyć na miejsce do pracy. Czy te wyznaczniki będą istotne dla architektów i deweloperów? Na jakie trendy powinni zwrócić uwagę podczas projektowania kolejnych inwestycji?

Świeże spojrzenie na rolę mieszkania

Pandemia sprawiła, że coraz częściej zaczynamy dostrzegać wady, zalety oraz funkcjonalność naszych domów. Właśnie teraz, gdy spędzamy w nich znaczną część swojego czasu, znaczenie miejsca zamieszkania w naszym życiu urasta do nowego wymiaru. Dla jednych mieszkania stały się miejscem przymusowej i niewygodnej izolacji, dla innych stanowią bezpieczną bazę. Kolejne miesiące mogą odmienić rynek nieruchomości, przede wszystkim w kontekście funkcjonalności inwestycji. Coraz większe znaczenie będzie miała również jakość i higieniczność rozwiązań w projektowaniu wnętrz. Pandemia powoli weryfikuje wszystkie kryteria, którymi kierują się klienci przy podejmowaniu decyzji o zakupie nowego M.

Na co mogą postawić konsumenci?

Elastyczność ma dla nas ogromne znaczenie, szczególnie, gdy stół lub jeden z pokoi stały się home office, a balkon z roślinami jedyną możliwością do obcowania z naturą. Nic więc dziwnego, że klienci, którzy zainteresowani są zmianą lokum, szukają dobrze doświetlonych inwestycji z tarasem, z przemyślanym rozkładem lub takim, który łatwo można przearanżować. Równie istotna jest dla nich zieleń za oknem, na którą można spojrzeć w trakcie przerwy w pracy. Do łask zaczynają wracać duże mieszkania. Już teraz Otodom notuje wzrost zainteresowań lokalami od 60m2 (wcześniej od 40m2) oraz domami od 100m2 (przed pandemią od 60m2). Osoby – a szczególnie rodziny – o stabilnych dochodach będą kuszone niskimi kosztami kredytów. Na wypadek, gdyby izolacja miała się powtórzyć, szukają lokum z fragmentem zieleni tylko dla siebie.

Trendy projektowe

Podczas projektowania domów nie można jednak popadać w skrajność i ulegać chwilowym nurtom. Trzeba myśleć o trwałości, ergonomii i funkcjonalności rozwiązań. W przyszłości każdy nowy klient decydując się na własne M może wspominać czasy, kiedy był zmuszony przez kilka tygodni poddać się lockdownowi. Dlatego też większość prawdopodobnie wybierze produkty dobrej jakości, ekologiczne, łatwe do dezynfekcji i wytrzymałe, które posłużą na lata.

Czy projektowanie domów przestanie być „robieniem przyjemnych dla oka rzeczy”? Prawdopodobnie zdecydowanie postawimy na poprawę jakości oraz będziemy wprowadzać dobrą energię do życia i pracy w swoim M.

Koniec z otwarta przestrzenią?

Otwarte przestrzenie, takie jak lofty czy łączone kuchnie z salonem, były w ostatnich latach ważnym wnętrzarskim trendem. Istnieje jednak szansa, że po kwarantannie ponownie przedefiniujemy układ domu lub mieszkania w kierunku bardziej zamkniętego planu. Szczególnie w większych rodzinach ważne może stać się oddzielenie dotychczas łączonych stref – tak, aby każdy z domowników mógł dowolnie korzystać z przestrzeni i nie zakłócać pracy innych.

Z tego powodu najbliższej przyszłości możliwy jest też powrót domowych biur i gabinetów. Podczas normalizacji home office pojawiła się potrzeba oddzielenia miejsca pracy od strefy, którą współdzieli się z rodziną. Czy dla projektantów staną się w tym kontekście również – oprócz estetyki – istotne takie aspekty jak dźwiękoszczelność? A może niektóre z biurowych rozwiązań zostaną przeniesione do naszych mieszkań?

Higiena z nami pozostanie

Dbałość i wrażliwość na higienę domową, a także stałe odkażanie – te nawyki mogą zostać z nami na dłużej.  Być może wzrośnie popyt na materiały odporne na zarazki i powierzchnie łatwe w czyszczeniu. Szczególnie istotne w postpandemicznym projektowaniu mają szansę stać się materiały, które są odporne na środki dezynfekujące.  

Rozwiązania smart na większą skalę

Nowoczesne i inteligentne domy dla wielu Polaków stają się normalnością. Tak zwane smart homes składają się z różnych systemów, które pozwalają domownikowi na jak najlepszą automatyzację prostych czynności: sterowaniem oświetleniem, ogrzewaniem czy zarządzaniem bezpieczeństwem. Jednak skala możliwości wykorzystania technologii na tym się nie kończy! W projektowaniu szczególnie mogą zyskać na ważności wszystkie rozwiązania, które będą wspierały bezdotykowe kontrolowanie elementów codziennego użytku – włączników światła w przestrzeniach wspólnych, skrzynek na pocztę czy klamek. Na ten moment wygoda ustępuje miejsca higienicznemu użytkowaniu.

Natura w naszych domach

W wyniku lockdownu i przymusowego pozbawienia możliwości codziennego obcowania z zielenią, wiele osób poczuło potrzebę codziennego kontaktu z naturą i jej domowego substytutu. Bardzo popularne stały się „urban jungle”, czyli mieszkania pełne roślin, które dobrze wpływają na jakość powietrza i samopoczucie lokatorów. Dlatego w nowym M dla wielu klientów istotna będzie przestrzeń, która sprzyja wzrostowi zieleni. Niewykluczone, że oprócz tarasów i ogródków, potencjalni lokatorzy będą brali pod uwagę możliwości stworzenia ogrodu wewnętrznego.

Zrównoważone podejście do produktu

Od kilku lat w wnętrzach zauważamy powrót zainteresowania rzemiosłem. Polscy designerzy często współpracują z komercyjnymi markami, dzięki czemu coraz więcej osób może pozwolić sobie na dobrze zaprojektowane meble czy przedmioty codziennego użytku. Również lokalność odgrywa istotną rolę w wyborów konsumentów, przede wszystkim ze względu na jakość, ale także aspekt dbałości o środowisko. Ekologiczna rewolucja dojrzewa w myśleniu przedsiębiorców i projektantów, a być może, dzięki izolacji i przymusowemu przebywaniu w własnym domu przez całą dobę, również u konsumentów.

Paradoksalnie kryzys może przynieść wiele pozytywnych aspektów we wnętrzach, które prawdopodobnie na stałe zmienią nasze postrzeganie mieszkania jako przestrzeni do życia.

Back to top button