Rok z wirtualnymi spacerami. Dlaczego warto mieć je w swojej ofercie?

W marcu mija rok od momentu rozpoczęcia pandemii Covid-19, która zmieniła rzeczywistość niemal wszystkich branż funkcjonujących na rynku. Choć koronawirus nie zatrzymał popytu na nieruchomości, to zmienił się sposób ich prezentacji. Wirtualny spacer w dobie ograniczonych kontaktów społecznych ciągle okazuje się być rozwiązaniem wielu wyzwań – zwiększa liczbę zapytań i odsłon ogłoszenia.  

W czasie pandemii wirtualne spacery okazały się nie tylko urozmaiceniem oferty, ale także koniecznością. W warunkach ograniczenia kontaktów społecznych, kiedy wszelkie rozwiązania zdalne są na wagę złota, możliwość obejrzenia mieszkania na ekranie komputera czy smartfona okazuje się idealną alternatywą dla tradycyjnej wizyty w nowej nieruchomości i kontaktu z pośrednikiem. Osoby poszukujące mieszkań i domów w ciągu ostatniego roku chętnie korzystały i doceniały możliwość poruszania się w perspektywie 360 stopni. O atrakcyjności wirtualnych spacerów świadczą też statystyki – Otodom odnotował 30 proc. wzrost liczby klientów poszukujących ogłoszeń z tą formą prezentacji wnętrz.   

50 proc. więcej zapytań od klientów 

Wirtualny spacer nie tylko dobrze się prezentuje w ogłoszeniu, ale i skutecznie zachęca do jego prześledzenia. Mówią o tym dane Otodom zaprezentowane w pierwszym wydaniu magazynu „Lighthouse”, z których wynika, że poszerzenie oferty o ten element powoduje dwa razy więcej wyświetleń i zwiększa o 6 proc. jej klikalność. To jednak nie koniec dobrych informacji dla sprzedawców, którzy dbają o wysoki standard ogłoszenia i umieszczenie w nim wirtualnego spaceru. Okazuje się, że generuje on 50 proc. więcej zapytań od klientów niż w przypadku ofert, które zawierają jedynie „standardowe” zdjęcia. 

Oszczędność czasu i bezpieczeństwo 

Poszukiwanie domu lub mieszkania to często długi proces. Wizyta w każdej z nieruchomości wiąże się z poświęceniem czasu na dojazd i prezentację. Wirtualny spacer pozwala na skrócenie procesu zakupowego. W rezultacie zysk jest po każdej ze stron – sprzedający może zaoferować więcej czasu klientom, którzy po wstępnej selekcji ofert są skoncentrowani na wybranych i dokładnie obejrzanych nieruchomościach. Pozwala to na obustronną oszczędność czasu, ale jednocześnie przyspiesza podejmowanie decyzji. 

– Dokonała się szalenie duża zmiana – doszło do transakcji, gdzie klient nie oglądał nieruchomości osobiście, korzystał wyłącznie z wirtualnego spaceru. Co prawda w bardzo wysokiej jakości, czyli zdjęcia wirtualne, ogłoszenie, wideo prezentacja, do tego film. Takich nieruchomości od marca do końca kwietnia sprzedaliśmy trzy, gdzie klient przyjechał przed samym końcem, po to tylko, żeby wejść do nieruchomości i potwierdzić, że ona jest faktycznie taka, jaka była na wirtualnym spacerze. I to były nieruchomości powyżej półtora miliona złotych, mówimy więc o dużym wolumenie – mówi Sebastian Wielgus, laureat nagrody Lider Nieruchomości Otodom – Pośrednik Roku 2019, z biura WhiteWood.

Łatwość wykonania 

Z pozoru może wydawać się, że przygotowanie wirtualnego spaceru wymaga wiedzy graficznej i technologicznej. Jednak rok z pandemią Covid-19 z pewnością zmienił perspektywę tych, którzy do tej pory byli do tej formy prezentacji nieprzekonani. Dla agentów nieruchomości i deweloperów to dziś jedno z ważniejszych rozwiązań wykorzystywanych do prezentacji wnętrz. 

Sam proces stworzenia wirtualnego spaceru jest prosty – do jego wykonania wykorzystuje się specjalne kamery 360 stopni. Mogą one działać jako samodzielne urządzenia lub poprzez połączenie ze smartfonem.

Podsumowując:

Pandemia znacząco przyspieszyła proces przygotowywania kompleksowych ofert wykorzystujących szereg metod prezentacji mieszkań i domów. W ciągu roku klienci biur nieruchomości oraz sami agenci docenili korzyści płynące z wirtualnych spacerów. Przede wszystkim dotyczą one:

  • wzajemnej oszczędności czasu,
  • zwiększonej motywacji klienta do zapoznania się z ofertą,
  • skrócenia procesu zakupowego,
  • pozyskania większej liczby klientów. 

Z kolei wśród zagrożeń warto zaznaczyć, że niepełny obraz niektórych elementów mieszkania lub kiepska jakość nagrania mogą być dla przyszłych nabywców zniechęcające. Mimo tego zagrożenia eksperci zauważają, że w przyszłości wirtualny spacer nie będzie wyłącznie dodatkiem do oferty, a jej standardem. Wzrośnie znaczenie technologii virtual reality, która posłuży nie tylko prezentacji nieruchomości, ale stanie się istotnym elementem planowania architektonicznego.

Więcej o korzyściach, zagrożeniach i wykorzystaniu wirtualnych spacerów i nowych technologii VR można przeczytać w magazynie rynku nieruchomości Otodom – „Lighthouse”.

Back to top button