Pandemia a branża deweloperska – co się zmieniło?

Ostatnie miesiące były niezwykle intensywne, również w branży deweloperskiej. Klienci, ekonomiści, jak i sami inwestorzy z napięciem obserwowali rynek i zmiany na nim zachodzące. Pandemia niewątpliwie odcisnęła swoje piętno również w tym sektorze – przyspieszyła procesy nieuniknione, wymusiła wprowadzenie większej liczby rozwiązań online, ale przede wszystkim ożywiła dyskusję natury prawnej i ekonomicznej. Jakie zmiany dzieją się na naszych oczach i co wciąż potrzebuje usprawnień? 

Deweloperzy bez pomocy z tarczy antykryzysowej

Z początkiem czerwca ruszyła kolejna tarcza finansowa, warta 25 mld zł, dla dużych firm. Co ciekawe, nie przewiduje ona pomocy dla deweloperów. Chociaż, jak podaje Polski Związek Firm Deweloperskich, w II kwartale roku rozpoczęto o 46% mniej nowych inwestycji (w porównaniu z poprzednim rokiem), a urzędy wydały o 1/4 mniej pozwoleń na budowę, Ministerstwo tłumaczy, że ograniczenia związane z pandemią koronawirusa nie wpłynęły bezpośrednio na działalność sektora. PZFD podkreśla jednak, że brak pomocy ze strony Państwa wstrzyma kolejne inwestycje. Konrad Płochocki, dyrektor zarządzający Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) uważa, że branża zaliczy w tym roku spadek produkcji.

Rewolucja elektroniczna nie rozwiąże wszystkich problemów

Kolejna, czwarta już tarcza antykryzysowa, zawiera także rozwiązania online, między innymi prowadzenie e-planów. Rząd proponuje, by prace nad miejscowymi planami, podziałem działek, studium czy uchwałą krajobrazową były prowadzone w sieci. Proponowane przepisy zakładają umieszczanie planów na stronie internetowej urzędów w zakładce BIP, by mieszkańcy mogli wnosić uwagi oraz wnioski do projektów również w postaci elektronicznej. Dyskusja publiczna będzie prowadzona online, jak i w formie ustnej. Rada Miasta będzie mogła uchwalać dokumenty planistyczne online. Chociaż deweloperzy cieszą się na ten elektroniczny obieg dokumentów i przyspieszenie procedur, czują również, że może to prowadzić do blokowania projektów. Prawnicy i inwestorzy także mają mieszane uczucia. 

Deweloperzy nową siłą napędową rządowego programu Mieszkanie+

Ministerstwo Rozwoju chce, by prywatni inwestorzy budowali w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Takie wsparcie pozwoliłoby szybciej osiągnąć 100 tys. mieszkań pod wynajem, które obiecywano 4 lata temu. Przez ten czas wybudowano jedynie 867 lokali, a kolejnych 1907 jest realizowanych. Deweloperzy pragną rozmawiać, szczególnie o barierach inwestycyjnych, które trzeba usunąć, by móc wziąć udział w programie. Główne postulaty do rozwiązania to brak dostępu do gruntów budowlanych oraz nadmierne skomplikowane formalności inwestycyjnych. Obecnie najwięcej problemów związanych jest z decyzjami o uwarunkowaniach środowiskowych oraz warunkach zabudowy. Polski Związek Firm Deweloperskich postuluje również, by w wypadku nie odniesienia się do dokumentów w określonym terminie przez konserwatora zabytków czy inspektora pracy obowiązywała tzw. milcząca zgoda, która oznacza akceptację inwestycji. 

Jak współpracę w ramach projektu Mieszkanie+ widzą prywatni inwestorzy? PZFD proponuje, by KZN wystawiał działki na sprzedaż w zamian za przekazanie określonej liczby mieszkań o skonkretyzowanych parametrach, aby pozostałą część ceny gruntu deweloper mógł opłacić gotówką. W ramach przetargu wyłaniany byłby ten, który dałby najwięcej. Dopuszczalna powinna być także zamiana – wykupienie konkretnej nieruchomości od KZN i przekazanie pod wynajem określonej liczby lokali w wybudowanym przez siebie budynku. 

Promocja sprzedaży i działania marketingowe po COVID-19

Trendy mieszkaniowe w ostatnich miesiącach zupełnie się odwróciły. Na nowe mieszkania w centrum miasta decydują się przeważnie ludzie bogaci, lokując swój kapitał w nieruchomościach. Bankowym wsparciem finansowym posiłkują się osoby, którym marzy się dom z ogrodem na obrzeżach miast. Klienci szukają większych metraży i dodatkowej powierzchni na świeżym powietrzu. Nic więc dziwnego, że deweloperzy właśnie takie aspekty, jak posiadanie balkonu, tarasu czy wspólnej przestrzeni zielonej, podkreślają szczególnie mocno w promocji inwestycji. W czasie pandemii mieszkania na parterach z ogródkami okazują się towarem deficytowym. Warte uwagi są również nowinki technologiczne, które wiążą się ze zmniejszonym kontaktem osobistym z innymi ludźmi, np. punkt odbioru przesyłek na osiedlu lub inteligentne zarządzanie budynkiem za pomocą aplikacji. 

W najbliższym czasie nie zanosi się na znaczne obniżki czy promocje spowodowane pogarszającym się stanem gospodarki. Podczas negocjacji w biurze klienci mogą jednak liczyć na gratisową komórkę lokatorską, rabat na garaż czy promocję na wykończenie mieszkania, chociaż nie jest to oficjalnie komunikowane. 

Back to top button